Błąd medyczny – odszkodowanie i zadośćuczynienie

Świadomość pacjentów odnośnie przysługujących im praw jest ogromna. Jest to zjawisko jak najbardziej pożądane, jednak zdarzają się również sytuacje nadużycia tych praw. W swojej praktyce nasza Kancelaria Adwokacka otrzymuje wiele zapytań w sprawach związanych z tzw. błędami medycznymi i możliwością dochodzenia z tego tytułu  roszczeń pieniężnych. Z drugiej strony pojawiają się również zapytania ze strony przedstawicieli podmiotów medycznych (lekarzy, lekarzy stomatologów, kierowników podmiotów leczniczych) w sprawie obrony przed niezasadnymi lub wygórowanymi roszczeniami pacjentów.

W niniejszym artykule postaram się wyjaśnić Państwu – pacjentom i lekarzom – jakiego rodzaju roszczeń dochodzą w rzeczywistości pacjenci w sporach o tzw. błędy medyczne, w oparciu o jakie okoliczności powinni  ustalać wysokość swoich żądań, a tym samym – w jaki sposób wykazać ich zasadność.

Rodzaje roszczeń – odszkodowanie i zadośćuczynienie

Chciałbym, aby niniejszy wpis był pewnego rodzaju praktycznym przewodnikiem, dlatego pominę w nim rozważania czysto teoretyczne, zakładając, że czytelnikowi znana jest różnica pomiędzy zadośćuczynieniem (rekompensatą za cierpienia fizyczne i psychiczne) oraz szkodą (szkodą rzeczywistą – poniesioną stratą i szkodą jako utraconymi korzyściami). Dlatego kwestie obu tych roszczeń omówię w przysłowiowych kilku słowach.

Znajomość charakterystyki odszkodowania i zadośćuczynienia, pozwala pacjentowi prawidłowo określić wysokość kierowanego przeciwko podmiotowi leczniczemu żądania, a w efekcie skuteczniejsze dochodzenie go przed sądem. Rozumiejąc czym jest wspomniane przeze mnie roszczenie, pacjent będzie wiedział jakie okoliczności winien podnieść w celu wykazania zasadności żądanej kwoty. Z drugiej strony, prawidłowo określone i wykazane żądanie, umożliwia podmiotowi leczniczemu weryfikację zasadności roszczeń pacjenta i podjęcie decyzji co do ewentualnej obrony.

Odszkodowanie za błąd medyczny

W przypadku roszczeń o odszkodowanie związanych z tzw. błędami medycznymi, podstawy do dochodzenia naszych roszczeń powinniśmy poszukać w art. 444 § 1 Kodeksu cywilnego. Zgodnie z powołanym przepisem, w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Co dokładnie oznacza ten przepis, wyjaśnię dalszej części artykułu na konkretnym przykładzie.

Zadośćuczynienie za błąd medyczny

Zadośćuczynienie w przeciwieństwie do odszkodowania nie ma swojego źródła w „szkodzie materialnej”. Ten rodzaj roszczenia ma swoje źródło w krzywdzie doznanej przez pokrzywdzonego oraz związanymi z nią cierpieniami. W związku z tym, o ile w przypadku odszkodowania mamy do czynienia z namacalną stratą – tak w przypadku zadośćuczynienia jest to krzywda fizyczna i psychiczna. Innymi słowy zadośćuczynienie jest narzędziem służącym kompensacji krzywdzie jakiej doznał uprawniony (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2008 r., sygn. akt II CSK 536/07).

Jak ustalić wysokość odszkodowania i zadośćuczynienia?

Zatem w jaki sposób prawidłowo określić kwotę swojego roszczenia. Wyjaśnię to na moim ulubionym stomatologicznym przykładzie.

przykład

Załóżmy, że mamy do czynienia z pacjentką, u której na skutek nieprawidłowo przeprowadzonego leczenia, zaszła konieczność ekstrakcji zęba. Aby skrócić opisywany stan faktyczny, zakładamy, że powyższe wynikło na skutek – najogólniej rzecz ujmując – błędu stomatologa, który nie jest kwestionowany. Po ekstrakcji zęba, pacjentka udała się do innego gabinetu stomatologicznego, w którym poddała się zabiegowi implantacji. Koszt implantu wraz z koniecznymi zabiegami to kwota 4.000 zł. Od dnia ekstrakcji do dnia osadzenia implantu minął miesiąc. Przez tydzień po zbiegu implantacji, pacjentka odczuwała silne dolegliwości bólowe. W związku z tym przyjmowała leki przeciwbólowe, których łączny koszt wyniósł 100 zł.

Określenie kwoty odszkodowania w tym wypadku jest bardzo proste. Szkodą jaką poniosła pacjentka są wydatki poniesione przez nią związane z implantem zęba oraz zakupem leków. W naszym przykładzie pacjentka uprawniona jest do dochodzenia 4.100 zł tytułem odszkodowania. Jeżeli pacjentka poniosła również koszt nieprawidłowo przeprowadzonego leczenia zęba (w wyniku którego zaszła konieczność ekstrakcji), do kwoty odszkodowania winna doliczyć również kwotę jaką zapłaciła dla stomatologa. Ta część odszkodowania to właśnie szkoda rzeczywista.

Załóżmy, że pacjentka jest fotomodelką i dwa dni po nieszczęśliwej ekstrakcji zęba miała zakontraktowaną sesję zdjęciową, za którą miała uzyskać honorarium w kwocie 2.000 zł. Usunięty ząb to np. górna jedynka. Z widocznym ubytkiem zęba, pacjentka nie mogła zrealizować umowy i uzyskać umówionego honorarium. Wówczas wysokość poniesionej przez nią szkody rzeczywistej, winna zostać powiększona o kwotę utraconych korzyści – czyli dodatkowe 2.000 zł.

Większe problemy pojawiają się w przypadku ustalenia wysokości zadośćuczynienia. Żaden z obowiązujących przepisów prawa nie wskazuje precyzyjnie w jaki sposób określić wysokość tego żądania. Przepisy Kodeksu cywilnego (np. art. 445 § 1 KC, 448 KC) stanowią jedynie, że kwota zadośćuczynienia powinna być „odpowiednia”. W orzecznictwie wskazuje się, że zadośćuczynienie jako odpowiednie, powinno być – przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego – utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 24 lutego 2012 r. sygn. akt I ACa 84/12), a także spełniać swoją kompensacyjną funkcję. Pozostawiona przez ustawodawcę dowolność wynika z tego, że każdy z nas inaczej odczuwa krzywdę, dlatego zadośćuczynienie musi być zindywidualizowane. Sytuacja krzywdząca dla jednej osoby, może być obojętna dla innej. W związku z tym, ustalenie wysokości zadośćuczynienia wymaga uwzględnienia wszystkich okoliczności istotnych dla określenia rozmiaru doznanej krzywdy, takich jak: wiek poszkodowanego, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia (kalectwo, oszpecenie), rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiowa oraz inne czynniki podobnej natury (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 2007 r. sygn. akt V CSK 245/07).

Aby lepiej wyjaśnić tą kwestię wróćmy do naszego przykładu.

Przykład

W związku z błędem stomatologa, nasza pacjentka na skutek ekstrakcji odczuwała dolegliwości bólowe oraz dyskomfort w okresie gojenia się rany. Następnie pojawiły się dolegliwości bólowe związane z implantem zębowym. Nasza pacjentka jest osobą wyjątkowo wrażliwą na ból. W okresie kiedy towarzyszyły jej dolegliwości – np. przez miesiąc, nie mogła wykonać typowych dla siebie czynności dnia codziennego – nie wychodziła z domu, opuściła zajęcia na uczelni, źle spała, miała problemy z przyjmowaniem posiłków. Załóżmy że nasza pacjentka jest ubogą studentką i nie jest duszą towarzystwa. Jej codzienność ogranicza się do domu i uczelni. Nigdy nie przykładała większej uwagi do swojego wyglądu. Ząb, którego dotyczy sprawa to dolna siódemka. Wydaje się, że całokształt okoliczności sprawy oraz dotychczasowa stopa życiowa pokrzywdzonej uzasadniałaby żądanie zadośćuczynienia na poziomie ok. 2-4 tyś złotych oraz odszkodowania w kwocie 4.100 zł. Taka kwota wydaje się być odczuwalna dla naszej pokrzywdzonej i czyniłaby zadość doznanym przez nią krzywdom.

A teraz pójdźmy dalej.

Przykład

Załóżmy, że mamy do czynienia z tzw. bizneswoman, duszą towarzystwa, prowadzącą aktywny tryb życia. Nasza pacjentka żyje na dość wysokim poziomie i przykłada bardzo dużą wagę do swojego wyglądu, lubi pokazywać się publicznie, brylować na portalach społecznościowych. Usunięty ząb to górna dwójka. W tym wypadku, kwota zadośćuczynienia 2-4 tyś nie byłaby odczuwalna dla pokrzywdzonej, a tym samym nie czyniłaby zadość doznanym przez nią cierpieniom. Pacjentka wyjątkowo ciężko zniosła utarte zęba i związane z tym oszpecenie. Przez miesiąc nie wychodziła z domu, zaniedbała pracę, treningi oraz jakże ważne dla niej – relacje towarzyskie. Utrata zęba spowodowała zaniżenie jej samooceny i odbiła się na jej relacjach z partnerem, którego zaczęła unikać. Jak widać w tym wypadku, poczucie krzywdy jest znacznie większe, aniżeli w pierwszym przykładzie, a co za tym idzie – odpowiednie zadośćuczynienie powinno odpowiadać wyższej kwocie.

Prezentowane przeze mnie przykłady mogą się wydawać dość płytkie, niemniej jednak chciałem abyście Państwo, zrozumieli czym jest odpowiednie zadośćuczynienie. W swojej praktyce adwokata, ustalenie odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia poprzedzam dokładnym zebraniem informacji o pokrzywdzonym (jego osobie, dotychczasowym sposobie życia, itp.), o okolicznościach sprawy  (z jak poważnym naruszeniem standardów mamy do czynienia) oraz o konsekwencjach jakie nastąpiły (typowe powikłania – czyli wkalkulowane w ryzyko zabiegu, okres utrzymywania się dolegliwości, środki konieczne do odwrócenia skutków itp.). Klienci – pacjenci oraz lekarze – zawsze chcieliby usłyszeć w krótkiej rozmowie telefonicznej „ile mogą się domagać”, albo „ile muszą zapłacić”. Po przeczytaniu tego artykułu, widzicie Państwo, że odpowiedź na to pytanie nie jest tak prosta i musi być poprzedzona dokładną analizą indywidualnego przypadku. Z drugiej strony, znając czynniki jakie mają wpływ na wysokość zadośćuczynienia, jesteście Państwo w stanie zgromadzić odpowiednie dowody na poparcie swoich żądań lub obronę przed niezasadnie wygórowanymi żądaniami pacjentów.

Kończąc warto przypomnieć, że omawiane roszczenia – odszkodowania i zadośćuczynienia – nie wykluczają się wzajemnie, a jedynie uzupełniają i mogą być dochodzone w ramach jednego powództwa. Jedną z istotnych kwestii związanych z dochodzeniem roszczeń z tytułu błędów medycznych jest prawidłowe określenie żądania. Wiele razy spotkałem się ze sprawami wygrywanymi przez lekarzy lub podmioty medyczne właśnie z uwagi na nieprawidłowe określenie przez pacjenta żądania. Zrozumienie różnicy pomiędzy zadośćuczynieniem, a odszkodowaniem pomoże również w przygotowaniu odpowiedniej taktyki procesowej. Z drugiej strony pamiętać należy, że nieprawidłowe określenie żądania, może w przyszłości zamknąć pacjentowi drogę do dochodzenia całości roszczeń związanych z tym zdarzeniem (powaga rzeczy osądzonej).

Adwokat Michał Gajda

Kancelaria Adwokacka w Szczecinie

 

Michał Gajda

Michał GajdaAdw. Michał Gajda, absolwent Uniwersytetu Szczecińskiego, Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego oraz Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ukończył studia podyplomowe z prawa medycznego oraz prawa karnego skarbowego i gospodarczego. W swojej codziennej praktyce zajmuje się obroną w sprawach karnych, w tym o przestępstwa typowo kryminalne, przestępstwa gospodarcze i skarbowe, a także prowadzi obronę lekarzy w sprawach o w tym tzw. błędy medyczne. Jako specjalista od prawa medycznego, reprezentuje podmioty lecznicze z całej Polski, prowadzi szkolenia dla medyków, jest wykładowcą Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, a także uczestniczy w pracach Rady Ekspertów Parlamentarnego Zespołu ds. Medycyny Estetycznej.

Zobacz również inne wpisy

Skontaktuj się z Nami!